Nie mogłam się powstrzymać, żeby znowu nie wskoczyć do rubryki:
TAK TO WIDZĘ….
Tyle się dzieje! Tyle ważnych i bolesnych dramatów się rozgrywa w tym momencie…Tam, w naszym rodzinnym kraju. A my…jesteśmy tutaj, kibicujemy całym sercem, współuczestniczymy…ale na odległość. Wracamy do założonych tu rodzin, spokoju liberalnego prawa…
Rzeczywistość jest tak inna dla każdego, prawda?
⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡